Autor: Elle
Kennedy
Tytuł: Układ
Data wydania:
2015
Gatunek:
Współczesny romans
Ilość stron: 462
Wydawnictwo: Zysk i S-KA
Och, było gorąco!
Deszczową Anglię
nawiedziły upalne, duszne dni. Co prawda większość z nich spędziłam w pracy,
ale pomiędzy nią, a snem pozwoliłam sobie na najlepszy romans 2015 w IBOOKS
STORE. Przeczytałam kilka recenzji i każda z nich zachęcała mnie coraz bardziej.
Już tego samego dnia, gdy otrzymałam książkę, wyruszyłam z nią na spacer do
parku, a tam rozłożyłam koc, zanurzając się w historii dwojga studentów. I ta
powieść sprawiła, że na termometrach przybyło o parę stopni. Oj, można dostać
wypieków na twarzy.
Elle Kennedy to
kanadyjska autorka bestsellerów współczesnego romansu oraz mistrzyni
romantycznego napięcia. Myślę, że z chęcią sięgnę po inne jej powieści, bo
Układ to strzał w dziesiątkę. Piękna historia przeplatana dowcipem, sarkazmem,
romantyzmem i erotyzmem. Oczywiście, Grey się może chować i palić ze wstydu za
swoją prymitywność i nader prosty język.
Głównymi
bohaterami książki są studenci jednego z najlepszych uniwersytetów w
kraju.
Ona - Hannah Wells - wzorowa uczennica, pewna siebie
dziewczyna, mimo, że nieciesząca się zbyt wielką popularnością na uczelni. Nie
ma zbyt dużego doświadczenia z chłopakami, a w dodatku wciąż psuje jej to
jedno, okropne wydarzenie z przeszłości. Właśnie zakochała się w przystojnym
futboliście, ale nie tak łatwo jest jej zwrócić jego uwagę, podczas gdy na sam
jego widok brakuje jej słów, a policzki oblewają się purpurą...
On - Garret Graham -
kapitan drużyny hokejowej, a zarazem największy playboy na uniwersytecie, o
którego krótkim spojrzeniu i uśmiechu wysłanym w jej stronę marzy niemal każda
studentka. Jest tego pewien dopóki nie poznaje Hannah. A przekonuje się o tym w
momencie, gdy jego kariera w drużynie staje pod znakiem zapytania, gdy zawala
ważną klasówkę, a z którą poradziła sobie tylko ona, dziewczyna, której imienia
jeszcze wtedy nie zna.
Obydwoje idą na
układ. Ona udziela mu korepetycji, a on pomaga jej wzbudzić zazdrość w
niedostępnym i przystojnym futboliście.
Choć obydwoje na
początku dążą uparcie tylko do wyznaczonego celu, szybko zaprzyjaźniają się, a
jeden niespodziewany pocałunek zmienia ich dotychczasowy świat o 180
stopni.
"Czasem ludzie wkradają się w Twoje życie i nagle nie masz pojęcia,
jak mogłeś żyć bez nich."
Muszę przyznać,
że już dawno nie czytałam tak dobrej książki, w której zawarte jest wszystko,
co lubię. Bohaterzy z ciętym językiem i poczuciem humoru, przede wszystkim
trójwymiarowi bohaterzy, potężna dawka romantyzmu i nieco większa szczypta
erotyzmu, a wszystko to przeplatające się z codziennością. Samo to, że akcja
rozgrywa się głównie na uczelni i w akademiku, aż chciałoby się wrócić do
czasów szkolnych i przeżywać młodzieńcze zauroczenia jeszcze
raz... I chociaż wydaje się na początku, że studenci Briar
prowadzą idealne, sielankowe życie, a ich jedynymi problemami są oceny i sprawy
sercowe, to jednak szybko ta wizja się rozmywa, a czytelnik zostaje wprowadzony
w najciemniejszy zakątek duszy bohaterów, w którym każdy z nich dzieli się nami
swoimi bolesnymi wspomnieniami i sekretami. I to za sprawą tego stają się nam
tak bliscy, że nie chcemy nawet na moment opuszczać ich świata. Książka na
pewno rozpala nasze wnętrza powodując przyśpieszenie tętna.
Ponoć dobrą
książkę poznamy po tym, o której godzinie kładziemy się spać. I to prawda,
zawzięcie postanawiałam, że to jeszcze tylko jeden rozdział, mimo, że do
porannej pobudki zostawało mi zaledwie pięć godzin.
A więc moja ocena
dzisiaj to 11/10. I nie przesadzam, nie jest za słodko, nawet pomimo okładki w
kolorze fuksji. Choć książkę skończyłam czytać wczoraj rano, to wciąż siedzi mi
w głowie i pewnie zostanie w pamięci na długo. I jeszcze dodam, że nastrojowości książce dodała
piękna, emocjonalna muzyka zespołu NOTHING BUT THIEVES. Połączenie… idealne.
Polecam z całego,
wciąż rozgrzanego serducha! Gwarantuję, że zakochacie się w ich oczach. I
przyznajcie się, kto miał wypieki na twarzy podczas czytania? 😊